Do konca lipca, wszystkim juz oznajmilam, moj szef myslal ze zartuje
nie ma jeszcze nikogo na moje miejsce a sam to zginie. Dobrze sie czuje i tylko brzuch rosnie i moze dlatego byl zaskoczony, nie zwalnia sie, nie bierze urlopow na zadanie, nie spoznia sie...nic sie nie zmienilo a tu bach, pracuje tylko jeszcze miesiac i szok